Oczywiście Nie wyobrażam sobie dań bez przypraw i różnych ciekawych dodatków. Do pikantnych potraw dodaję rozmaite zioła (np. lubczyk bazylię, kminek), do deserów zaś przyprawy korzenne i owoce liofilizowane. Ze stronki https://onedaymore.pl/blog/liofilizowane-owoce/ ,dowiedziałem się że ta metoda przetwórstwa owoców nie niszczy składników odżywczych oraz smaku, dlatego postanowiłem je wypróbować. No faktycznie- mają fajną konsystencję i nie są mdłe jak np. owoce mrożone. Na dobre pozostały wiec w mojej kuchni. Zimą i wiosną, gdy owoców sezonowych jeszcze nie ma liofilizowane naprawdę genialnie sprawdzają się w batonach zbożowych domowej roboty, ciastkach i innych cymesach. |