Wątpię aby takie rozwiązanie sprawdziło się na dłuższą metę, bo w pewnym sensie podtrzymujesz nałóg, nadal jest to przecież nikotyna tyle, że w innej formie dostarczana do organizmu. Tymczasem nikotynizm, będący dość silnym uzależnieniem klasyfikuje się wręcz do chorób cywilizacyjnych, sam przeczytaj: https://www.pless.pl/zdrowie/80136-nikotynizm-jako-choroba-cywilizacyjna . Lepiej byłoby zatem podjąć prawdziwą, być może cięższą walkę z nałogiem, docelowo kompletnie odstawiając szkodliwe substancje, mające negatywny wpływ na kondycję, zdrowie, wygląd i samopoczucie. |